Michał jest bardzo zapracowany. Ale niektórym się nie odmawia.

Wśród zdjęć oznaczonych hashtagiem #bohaterdomu w naszym serwisie, pojawiło się takie, które przedstawiało szkielet małego, drewnianego domku. Zaintrygowało nas ono na tyle, że postanowiliśmy skontaktować się z jego autorką. Agnieszka – żona Michała, opowiedziała nam o idei i samym projekcie i już po pierwszej rozmowie wiedzieliśmy, że musimy się udać do Będzina, aby przedstawić tę historię całej Polsce.

Nie kolorowy! Biały!

Dwie urocze dziewczynki, 5-letnia Maja i 3-letnia Pola to prawdziwe wulkany energii, zawsze pełne niezwykłych pomysłów. Każdy kąt potrafią zamienić w miejsce wspólnych zabaw, a tą ulubioną jest oczywiście zabawa w dom. Dziewczynki zobaczyły gdzieś podobny domek i stwierdziły, że koniecznie muszą mieć taki sam. Miały bardzo precyzyjną wizję… to naprawdę wymagające „inwestorki” – śmieje się Agnieszka.

Pracował nad tym w każdej, wolnej chwili.

Michał postanowił zbudować domek od podstaw, całkowicie samodzielnie. Na co dzień jest bardzo zapracowany, więc projekt realizował w każdej wolnej chwili. W swoim warsztacie, na który zaaranżował część garażu, spędzał całe wieczory. Starannie dobierał materiały i dopracowywał szczegóły. Efekt końcowy zaskoczył nawet jego samego.

Będziemy się tam bawić!

Gdy dziewczynki po raz pierwszy zobaczyły domek wprost oszalały z radości. Rodzice zadbali o każdy detal – kremowa elewacja z białymi elementami, czarna dachówka, małe okienka ze szprosami, a w nich kolorowe zasłonki. Małe mieszkanki są zachwycone i wciąż odkrywają na nowo swoje ulubione miejsce zabaw.